Chińskie podejście do gier komputerowych

Gry komputerowe to temat, o którym można opowiadać niezwykle długo. Wydawać by się też mogło, że wszyscy wiedzą, iż gry mają wady i zalety.

Chiny a gry komputerowe

Wstęp to nawiązanie do tego, co dzieje się w Chinach – czy zdajesz sobie sprawę z tamtejszych realiów? Niektórzy mogą mówić, że na Chiny nie należy zwracać uwagi, ale nic bardziej mylnego. Jeżeli coś jest na jakimś terenie, być może kiedyś pojawi się na kolejnym – nawet jeżeli wydaje się to nieprawdopodobne.

Przechodząc do sedna, możemy mówić o walce z uzależnieniem od gier komputerowych. Uzależnienie jest możliwe, ale trzeba pamiętać o tym, że ryzyko wiąże się ze wszystkim (albo prawie wszystkim). Można też odnieść wrażenie, że najlepszym rozwiązaniem jest jak najczęstsze uświadamianie społeczeństwa – nieświadomość nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Wypada również podkreślić, że walka z uzależnieniem jest po prostu szokująca, gdyż dzieci mogą grać w sieci do trzech godzin tygodniowo. Regulowane jest to w ten sposób, że grać można jedynie między 20 a 21. Rzecz jasna tyczy się to tylko wyznaczonych dni (piątek, weekendy i święta). Warte odnotowania jest również to, że firmy oferujące gry online odpowiadają za weryfikowanie nazwiska osoby grającej. Niektórzy mogą powiedzieć, że wprowadzenie przepisów to jedno, a przestrzeganie drugie. Oczywiście jest to coś, z czym nie sposób polemizować, ale zapowiedziano zwiększoną częstotliwość inspekcji.

Dobrze także wspomnieć o sytuacji największych chińskich producentów gier – mówiąc najprostszym językiem, jest źle. Trzeba też mieć na uwadze, że są to firmy, które od dawna zmagają się z kłopotami – chodzi o regulacje dotyczące działań antymonopolowych i ochrony danych.

To wszystko sprawia, że akcje chińskich firm nie są wiele warte i trudno wzbudzić zainteresowanie inwestorów.