Pandemia koronawirusa zmieniła wiele, również świat sportu, który na ten czas przestał istnieć w pierwotnym jego znaczeniu. Na szczęście współczesna technologia pozwala przenieść go ze świata rzeczywistego do świata wirtualnego.
Zakaz organizacji widowisk sportowych i zakaz gromadzenia się publiczności sprawiły, że główni sponsorzy poszczególnych dyscyplin zaczęli się wycofywać. Dla nich warunkiem jest obecność w mediach podczas meczy, wyścigów czy meetingów. Wobec zaistniałej sytuacji wiele dyscyplin sportu zaczęło mieć poważne problemy finansowe i w związku z tym zaczęto szukać nowych rozwiązań.
Wyścigi kolarskie w dobie pandemii
Pierwszym tego typu przykładem były zmagania kolarzy wokół belgijskiego wyścigu Dookoła Flandrii. To jednodniowy wyścig, z którego nie zrezygnowano nawet podczas II wojny światowej. 13 zawodników rywalizowało w domu na specjalnych rowerach, które imitowały nawet jazdę pod górę. Skrócony wyścig był transmitowany w streamingu i opatrzony profesjonalnymi komentarzami. Z kolei kibice mieli dostęp do komputerowej animacji wyścigu, widząc kolarzy w barwach klubowych, którzy poruszali się z taką prędkością, jaką osiągnęli na rowerach w domu. Chociaż emocje towarzyszące tego typu wyścigowi są zapewne niczym w porównaniu do tych na żywo, to jednak jest to sposób na rozrywkę dla kibiców i podtrzymanie sponsorów, a przy tym i kondycji kolarstwa.
Za przykładem organizatorów wyścigu Dookoła Flandrii poszli inni. Między innymi zmagania kolarzy wyścigu Tour de Suisse stały już na wyższym poziomie. Startowało więcej zawodników, a kolarze przemieszczali się na tle prawdziwej trasy.
Wzrost zainteresowania e-sportem
Wobec zaistniałej sytuacji e-sport przeżywa prawdziwe oblężenie w dobie pandemii, pomimo powolnego odmrażania sportu. Kibice nie czekają więc z zawiązanymi rękami, lecz szukają rozrywki i emocji w przestrzeni internetowej. Oprócz tego, że można grać samemu w gry komputerowe, to także można obserwować zmagania innych, często profesjonalnych sportowców.
Nie oznacza to jednak 100% zwycięstwa e-sportu w dobie pandemii. Pomimo znacznego wzrostu zainteresowania nim, to branża ta wiele również straciła, m.in. stacje transmitujące zmagania graczy na żywo czy organizatorzy tychże zmagań. Pamiętajmy, że rozgrywki zawodowców to oprócz rywalizacji online spore ilość fanów, którzy z zapartym tchem obserwują potyczki graczy na żywo. To także całe mnóstwo targów czy eventów gromadzących ludzi z branży. O tym póki co możemy zapomnieć.
Niemniej sport jest o tyle w komfortowej sytuacji, że wielu kibiców ogląda zmagania sportowców i tak za pośrednictwem telewizji, więc przełączenie ich do wirtualnej rzeczywistości może być jedynie jeszcze bardziej atrakcyjne. Co innego z widowiskami muzycznymi, tutaj sprawa jest raczej zamknięta i nigdy telewizja czy internet nie przekażą tych emocji, dźwięku i atmosfery, co jesteśmy w stanie poczuć na żywo.