Historia pewnego scalpera

Czy wszyscy wiedzą, kim jest scalper? Jeżeli nie, za moment ulegnie to zmianie. Jest to nawiązanie do działań podejmowanych przez pewnego 16-latka ze Stanów Zjednoczonych.

Wykorzystywanie trudnej sytuacji

Mówiąc najprostszym językiem, możemy mówić o osobie, która sprzedaje coś po zawyżonej cenie. Oczywiście nikt nie musi kupować, ale trzeba przyznać, że scalperzy są sprytni. Chodzi o ludzi, którzy zdają sobie sprawę z tego, kiedy można ustalić zawyżone ceny.

Wracając do sedna, wspomniany scalper osiągnął przychód w wysokości 6,42 miliona złotych. Nastolatek sprzedawał konsole nowej generacji, kolekcjonerskie karty, ogrzewacze tarasowe i inne produkty, na które pojawiał się szczególny popyt. Z pełnym przekonaniem można powiedzieć, że działania chłopaka mogą wzbudzać spore kontrowersje – mamy zaradność i wykorzystywanie trudnej sytuacji. Nie ma też co ukrywać, że scalperzy to społeczność, której gracze nienawidzą. Nienawidzą ze względu na postępowanie i długoterminowe efekty – scalperzy mają wpływ na wysokie ceny. Warto też wrócić do osiągniętego przychodu – na początku trzeba zainwestować. Wysokość inwestycji wyniosła 6 milionów złotych, także zysk to 420 tys. zł. Dalej praca robi wrażenie, ale już nie tak bardzo. Dobrze także spojrzeć z innej strony – kto może sobie pozwolić na inwestycję, która wynosi 6 milionów złotych? Mamy spore możliwości finansowe i kontrowersyjne propozycje.

Co będzie dalej?

Zastanówmy się jeszcze nad przyszłością – czy przyszłość jest niewiadomą? Wydaje się, że scalperów nie będzie brakować, a to zawsze może oznaczać jedno – zachwyt połączony z rozgoryczeniem. Nie zapominajmy też o tym, że wspomniany 16-latek zyskał spory rozgłos. Kiedy mówi się o rozgłosie, wszystko jest możliwe.