Na rynku konsol szykują się zmiany i co za tym idzie, warto zadać sobie pytanie, czego możemy się spodziewać? To oczywiście nawiązanie do konsoli przenośnej Steam Deck. Za konsolę tą odpowiadać będzie Valve – właściciel platformy Steam.
Konsola na każdą okazję?
Wszyscy doskonale wiemy, że nie da się zaplanować każdego szczegółu. Zdarzają się sprawy, na które nie mamy wpływu i co równie istotne, niektóre sytuacje są nieprzewidziane.
Niektórzy pewnie zadają sobie pytanie, co to ma wspólnego z konsolą przenośną Steam Deck? Wstęp może zaskakiwać, ale powodów do zdziwienia nie ma – jest to nawiązanie do planów związanych z konsolą. Krótko mówiąc, Steam Deck ma konkurować z Nintendo Switchem, pecetami, PlayStation czy Xboksem. Ponadto słyszymy o urządzeniu, na którym będziemy mogli zagrać w dowolnych okolicznościach.
Jeżeli pojawia się jakaś wątpliwość, warto wziąć pod uwagę, że pierwsza oficjalna prezentacja już za nami. Rzecz jasna to o niczym nie przesądza, ale w tym momencie sprawa jest prosta – możemy mówić o zauroczeniu graczy. Zresztą wystarczy zainteresować się zamówieniami przedpremierowymi – zainteresowani musieli zachować czujność. Warto też podkreślić, że Steam Deck to spora szansa dla skalperów – tyczy się to zarobków, jak i wzbudzenia niezadowolenia wśród wielu graczy. Jeżeli coś jest niejasne, nie pozostaje nic innego jak zapoznać się z ostatnim tekstem.
Zainteresowanie urządzeniem można zrozumieć, ale nie oznacza to tego, że są tylko zalety. Do obaw możemy zaliczyć choćby gry niedostosowane do konsoli, krótki czas pracy czy cenę. Z drugiej strony musimy pamiętać, że obawy to coś naturalnego (nigdy nie jest idealnie).