W niedzielę zakończył się Wimbledon – w finale mężczyzn oglądaliśmy Nicka Kyrgiosa i Novaka Djokovicia. Zwyciężył utytułowany Serb, ale i tak wiele mówiło się o jego rywalu.
Postać niejednoznaczna
Tenis może kojarzyć się z ludźmi ułożonymi i opanowanymi, ale to skojarzenie nie do końca oddaje rzeczywistość. Gdy nie idzie, zezłościć się mogą wszyscy (albo prawie wszyscy). Nie ma też co ukrywać, że są tacy, którzy błyskawicznie zaczynają mieć spore pretensje. Świetnym przykładem jest wspomniany Nick Kyrgios.
Australijczyka uważa się za zawodnika, który nie wykorzystuje swojego talentu. Co więcej, trudno powiedzieć, czy finał Wimbledonu cokolwiek zmieni. Wystarczy wziąć pod uwagę choćby relację Kyrgiosa z kortami ziemnymi – Australijczyk nie lubi grać na kortach ziemnych i ma to związek z niechęcią do biegania i brudnymi butami. Trzeba przyznać, że mowa o graczu, który jest jedyny w swoim rodzaju.
O występkach Nicka można rozmawiać długo, ale skoncentrujemy się jeszcze tylko na jednej sprawie – niedawnym sukcesie. Mama zawodnika twierdzi, że można mówić o przemianie jej syna. Do tego przemiana ma polegać na tym, że Nick mniej czasu poświęca na gry komputerowe. Możemy też usłyszeć, że 27-latek zdecydował się zwiedzić Londyn, co było dla niego wyjątkiem (a był w Londynie wielokrotnie).
Z Kyrgiosem trudno się nudzić. Warto także pamiętać o tym, że ten wpis jest ciekawostką – nie chodzi o zniechęcanie do gier komputerowych. Choć trzeba też dodać, że nadużywanie gier komputerowych jest absolutnie niewskazane.
Informacje ze świata tenisa znajdziesz również pod tym linkiem.